Czy mieszanki przypraw to grzech?

Wątkiem tzatzików wywołaliśmy temat gotowych mieszanek przypraw. Była o nich mowa także w kontekście grillowania. W ciągu ostatnich dwóch dekad pojawiło się ich na rynku naprawdę sporo, ale sama idea tworzenia uniwersalnych przypraw wyręczających nas w kuchni nie jest niczym nowym.

W okresie PRL-u pierwszym takim produktem była kultowa Vegeta, produkowana w dawnej Jugosławii i sprowadzana do krajów „demokracji ludowej”. Używano jej jako dodatku do zup i sosów. Dziś wciąż można ją kupić – już jako produkt chorwacki.

Z czasem na rynku zaczęły się pojawiać inne tego rodzaju specyfiki. Ich głównym składnikiem jest sól oraz suszone warzywa. Poza tym nierzadko w składzie widuje się sztuczne aromaty oraz różne substancje wzmacniające smak i zapach.

Starajmy się po nie sięgać jedynie w takim zakresie, w jakim jest to faktycznie uzasadnione. Pamiętajmy, że komponując przyprawy samemu nadajemy potrawom indywidualny charakter i z reguły bogatszy smak. Nie ma jednak przeszkód, by pomóc sobie nieco, gdy chcemy przyrządzić szybki posiłek.