Nie, tym razem nie chodzi o suto zakrapianą wódką imprezę, choć z całą pewnością pasuje to do ojczyzny sauny, którą przybliżymy teraz. Jest ona wynalazkiem typowo rosyjskim, choć jest także spotykana w krajach skandynawskich, a zwłaszcza w Finlandii. O co dokładnie chodzi? Otóż ruska bania jest wykonana z drewna i z reguły ma formę drewnianego domku lub altanki – to obiekt wolnostojący. Sercem takie sauny jest prawdziwy piec opalany drewnem, na którym podgrzewa się kamienie. Pobyt w bani to cały ceremoniał.
W czasie gdy kamienie są podgrzewane, uczestnicy kąpieli piją gorące ziółka słodzone miodem. Dzięki ziołom ma zostać wzmocniony efekt oczyszczenia organizmu z toksyn, wzmoże się również wydzielanie potu. Gdy kamienie są nagrzane do czerwoności, obficie polewa się je wodą. Zalecane jest co jakiś czas schładzanie organizmu – albo poprzez zanurzenie w małym baseniku, albo poprzez nacieranie śniegiem. To pozwala hartować ciało, pobudza też krążenie.
W porównaniu z sauną parową, w ruskiej bani mamy wyższą temperaturę i niższą wilgotność.